Międzynarodowy plenerowy ślub na zamku jak z filmu.
O międzynarodowym ślubie Niny i Setha można spokojnie powiedzieć, że wyglądał jak z filmu. Średniowieczny zamek, piękne światło, emocjonalne słowa, niekryte łzy wzruszenia – to wszystko budziło w mnie kinowe skojarzenia. Dodatkowym smaczkiem jest to że Seth jest scenarzystą filmowym. A jedną z zasad pisania scenariuszy jest to że angażująca historia powinna mieć w sobie jakieś napięcie i zwrot akcji. Tak tez było i tutaj. Jak wiele ślubów planowanych pierwotnie na 2020 także ten musiał zmierzyć się z pandemią, która stała się barierą w podróżach i koordynacji międzynarodowych wydarzeń. Śluby zawsze są projektami długoterminowymi, ale ten był prawdziwą sagą, o czym sam dobrze wiem, bo wymieniałem z Niną maile wiele miesięcy. Ale taki czas oczekiwania przyniósł też dobre zdarzenie – na świecie pojawił się synek Pary Młodej Liwuś, który mógł wziąć udział w ślubie swoich rodziców. W końcu wszystko ułożyło się we właściwym porządku. Mam nadzieje że po zdjęciach widać że opłacało się czekać by zrealizować ten dzień na własnych i bez cienia niepokoju. Zapraszam Was do zobaczenia fotoreportażu który stanowi happy end historii walki o wymarzony ślubie i wesele, a zarazem jest początkiem nowej pięknej historii.
Zamek Kliczków
Miejscem jakie Nina i Seth wybrali na swoje wydarzenie jest Zamek Kliczków. Zamek mający kilkusetletnią historię widział już na pewno nie jedno. Chodząc po jego dziedzińcach czuć kolejne warstwy historii. Na przygotowaniach zwiedziłem go całkiem nieźle krążąc między pokojami Niny i Setha położonych w różnych skrzydłach budowli. Zgodnie z ich życzeniem nie widzieli się na przygotowaniach aż do ceremonii, gdzie miał nastąpić first look. Jeszcze przed wszystkim upatrzyłem sobie piękne schody główne na których później uchwyciłem schodzącą na ceremonię Ninę. To jedno z moich ulubionych zdjęć z całości fotoreportażu “ślub na zamku”. Ceremonia odbyła się w pięknych okolicznościach przyrody. Nina chciała do całego wydarzenia włączyć maksymalnie dużo zieleni i natury. Rozciągająca się przed zamkiem piękna polana stwarzała takie możliwości, pozostał wybór konkretnego miejsca. Tutaj zarówno Para Młoda jak i Małgosia koordynująca wydarzenie, poprosiły o sugestie profesjonalistów odpowiedzialnych za uwiecznienie tego wydarzenie, czyli między innymi mnie. Po zrobieniu zwiadu z filmowcami mogliśmy zasugerować optymalne miejsce ceremonii – w dobrej pozycji wobec słońca, ustawione w cieniu drzew, z zielenią w tle.
Wzruszający początek i detale międzynarodowej ceremonii, first look
Na wybrane miejsce zaczęli ściągać goście. Drużbowie Setha stawili się na miejscu z chuppą – ceremonialnym baldachimem z tradycji żydowskiej pod którym zawierane są małżeństwa. Trzymany przez czterech drużbów Setha wyznaczał w tym dniu najważniejsze miejsce. Na zdjęciach możecie zobaczyć detale jakie znajdowały się na tkaninie chuppy – nieboskłon, postacie zwierząt i roślin, symbole. Gdy wszyscy byli zgromadzeni, pierwszy z zamku wyszedł Seth odprowadzany pod ręce przez swoje siostry. To był szczególnie wzruszający moment i rodzeństwo nie kryło emocji. Po chwili w zasięgu wzroku pojawiła się Nina z synkiem na rękach prowadzona przez swojego Tatę. Drogę torowały jej dziewczynki w funkcji flower girls sypiące płatkami z rożków. W tle rozbrzmiewała harfa i skrzypce grane na żywo. Był to też first look Pary Młodej, dlatego fotografując nadchądzacą Pannę Młodą, zerkałem też w bok. Twarz Setha mówiła wszystko, uważam zdjęcie jego reakcji za jedno z najważniejszych w tym cyklu. Zaczeł się ślub na zamku, ceremonia humanistyczna prowadzona w uroczystym i podniosłym nastroju przez celebranta Mateusza.
Ślub międzynarodowy dwujęzyczny z pięknymi przysięgami
Ta ceremonia zaślubin była pełna pięknych słów, można by nawet powiedzieć że była poetycka. Śluby międzynarodowe wymagają tłumaczeń tak by wszyscy zgromadzeni mogli wejść w tę historię w pełni. Słowem wstępu Państwo Młodzi przybliżyli nam siebie oraz okoliczności poznania się na Kubie. To historia o tańcu i miłości od pierwszego wejrzenia. Po tym wstępie, nastąpiła ceremonialna część wymiany indywidualnych przysięg między Niną a Sethem. Wzajemne słowa o miłości, zaufaniu i szacunku. Podkreślenie jak wielkim szczęściem było to że poznali się, choć urodzili w różnych stronach świata i pracowali podróżując. „Jesteś moim domem i budzę się szczęśliwy codziennie widząc Twoja piękną twarz, Nino” to jedno z wielu zapadających w pamięć słów które padły tego dnia. Ukoronowaniem uroczystości była oczywiście wymiana obrączek, podawanych przez bliskiego Parze Młodej młodego człowieka. To kolejny przykład tego jak można włączyć najmłodsze pokolenie w swoją ceremonie ślubną. Same obrączki niosły również swoją własną symbolikę, udekorowane drobinami kamienia z granicy chińsko-nepalskiej, oraz motywem dębu drzewa wspólnego dla Polski i USA. Część plenerową zamknęliśmy serią zdjęć grupowych, zaczynając od dużego z wszystkimi zgromadzonymi, a kończąc na mniejszych zdjęciach grupowych z najbliższymi.
Ślun na zamku i wesele na zamku Kliczków
Po zdjęciach goście przeszli na wewnętrzny dziedziniec zamku. Po chwili Para Młoda wjechała tam powozem konnym przez główną bramę zamku. Nastąpił czas życzeń, i przekroczenie drzwi z tradycyjnym polskim akcentem w postach chleba i soli. Wewnątrz nie brakowało toastów i przemów za stołami. Po uroczystym obiedzie przyszedł czas otwarcia parkietu. Nina i Seth wybrali taniec klasyczny oraz latino nawiązując w ten sposób do miejsca i motywu ich poznania. Na weselu muzykę na żywo wykonywał zespół Cocons Club, którzy zabawiali gości hitami z lat 70, 80 i 90. My wymknęliśmy się na moment na kilka zdjęć w plenerze jeszcze w blasku dnia. To był właściwie bardziej spacer niż sesja. Portrety zrobiliśmy w luźnym i beztroskim klimacie. W którymś momencie Nina nawet zdjęła buty by chodzić boso po trawie. Po zachodzie słońca impreza rozkręciła się na dobre. Kulminacją na pewno był taniec Horah jak i taniec z podniesieniem pary Młodej na krzesłach do melodii „Hava Nagila”. Impreza trwała do dnia następnego zakończona barbeque w ogrodzie. Każdy z gości na pożegnanie dostał słoiczek miodu. Tak właśnie zakończył się ślub na zamku.
Opinia Panny Młodej:
„[…] patrząc na te zdjęcia widziałam dzień pełen emocji, uśmiechu, wzruszenia. Aż nie mogę uwierzyć że mamy aż tyle pięknych zdjęć bo wszystko działo się tak szybko, w biegu…. Zdjęcia są jakby żywe, ludzie na nich mówią swoim wyrazem twarzy, emocje z nich biją. Twoje zdjęcia pozwoliły mi popatrzeć na ten dzień inaczej, zobaczyć czego nie widziałam bo mnie nie było w wielu miejscach. Pozwoliłeś mi zobaczyć wesele oczami moich znajomych i rodziny i mimo iż bardzo dużo pracy i zdrowia mnie ten dzień kosztował to było warto i było pięknie. Bardzo Ci dziękujemy za tak wspaniałą pamiątkę i ciężką pracę którą włożyłeś. Wiem jak bardzo się nabiegałeś w dniu wesela pomiędzy moim pokojem a pokojem Setha i w sumie po całym zamku. Oglądając zdjęcia Seth mówił, „ ale dobre zdjęcie” a „ to jeszcze lepsze „…. takich zdjęć mamy masę. Pięknie uchwyciłeś nas z Liwusiem, naszymi rodzinami i detale ubioru czy samego miejsca…! Jestem wdzięczna że byłeś fotografem na naszym weselu. Współpraca z Tobą była samą przyjemnością. Jesteś wspaniałym fotografem i człowiekiem. Widać że kochasz to co robisz. Życzymy Ci samych sukcesów!! Ślicznie dziękujemy za pamiątkę na całe życie!”
Opinia Pana Młodego:
„Hi Adam, last night Nina and I were looking at the first batch of photos you sent, and they’re FANTASTIC! And several are beyond beyond. […] It’s a testament to your work. You showed up with your whole heart and soul. You put everything into our wedding. Your photos exceeded our hopes — NIna said it well, you captured people, feelings, and events in ways that exceeded our memories. But you also brought yourself. Your energy was radiant and buoyant. I don’t know how long you worked — 12 hours? 14? But you always seemed to be in the right place at the right time, without intruding. It was like having another friend at our wedding, one was recording everything, frame by beautiful frame. That you have talent, is clear. That you are a great artist, not only in your work but in your presence, is our latest discovery. Thank you again for being such an essential part of our wedding.”
Współpraca fotografa z konsultantem ślubnym/wedding plannerką
Ślub na zamku Niny i Setha koordynowała Małgorzata Marciniszyn z agencji Moje Śluby. Jako fotograf nie mogę przecenić naszej współpracy. Małgosia zapewniła mi wszelkie informacje przed ślubem i zawsze mogłem liczyć na jej pomoc “w terenie”. Dzięki niej całość przebiegało sprawnie i bezproblemowo a jednocześnie sposób koordynacji był subtelny. Myślę że zdjęcia są najlepszym dowodem jak bardzo beztroski był ten dzień dla Niny i Setha. Podobnie zaopiekowani byli wszyscy usługodawcy którzy pracowali by tym ślubie, a było ich niemało, co widać na załączonym zdjęciu grupowym. W temacie współpracy konsultanta ślubnego z innymi usługodawcami z branży powtórzę że bardzo szanuje również otwartość na sugestie, co opisałem wyżej w temacie wyboru miejsca na ceremonię na co miałem wpływ. O skali zaangażowania usługodawcy ślubnego w projekt świadczy nie tylko sama realizacja, ale też co dodaje od siebie. W przypadku Małgosi gdy pare miesięcy po ślubie zapytałem czy mogłaby mi dać trochę informacji do tekstu, dostałem piękny tekst który pomógł mi napisac ten wpis. Dziękuje! W wyniku m.i. naszej współpracy zostałem Partnerem Honorowym Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych.
Usługodawcy i marki zaangażowani w ślub na zamku:
Adam Rotter – fotograf
Małgosia Marciniszyn Moje Śluby – Wedding Planner (Polskie Stowarzyszenie Konsultantów Ślubnych)
Cocons Club – zespół weselny, coverband.
Mistrz Ceremonii Mateusz Pawlicki
Tłumaczka Joanna Moksiewicz
Video operator Jakub Matlummer
Florystka/dekoratorka – Edyta Frysztycka Dafe Design
Oprawa muzyczna – Julia Ziembinska
Cukierniczka Agnieszka Opała Torty z Bolesławca
Strefa Beauty Anna Gandzia (make up/fryzjer)
Meble eventowe Eventchair
5 miejsc wokół Warszawy w których można mieć ślub na zamku:
Arkady Kubickiego pod Zamkiem Królewskim oraz blisko Pałacu Ślubów
Pałac Mała Wieś
Pałac w Otwocku Wielkim
Pałac w Jabłonnie – XVIII-wieczny zespół pałacowo-parkowy koło Warszawy
Restauracja Belvedere w Parku Łazinkowskim koło Pałacu na Wodzie