Ślub Marty i Tomka to przykład ślubu po dwakroć szczęśliwego, w którym udały się rzeczy na które ma się wpływ i te na które wpływu się nie ma. Przygotowania odbywały się w większości pod gołym niebem. Przystrojony ogród rodziców Marty był przestrzenią rodzinnej integracji, ostatnich poprawek, przybycia Pana Młodego i first looku oraz błogosławieństwa Parze Młodej. Parafia pw. św. Michała Archanioła w Kaliszu to piękna świątynia z gwieździstym firmamentem, w której odbyła się ceremonia zawarcia małżeństwa. A po niej… przyjazd na salę “Radosny Dworek” gdzie anioły na szczudłach rozdawały balony, oraz niesamowity zachód słońca gdzie róż mieszał się z błękitem. I przyjęcie Weselne w którym również nie brakowało niespodzianek. : ) Na każdym z tych etapów napotykałem detale i ozdoby ślubne, dobrane spójnie i z wyczuciem:
WOW! So magical
Piękne i niecodzienne zdjęcia. Moi goście weselni aż takich atrakcji nie mieli :)